Zdaniem urzędów skarbowych dodatkowe wynagrodzenie doradcy podatkowego, ustalone jako procent kwoty zwróconej podatnikowi z budżetu państwa nie może zostać zaliczonego do kosztów uzyskania przychodów.
Dodatkowe wynagrodzenie za sukces, często jest ustalane w sprawach, w których podatek został wpłacony do budżetu państwa w wysokości wyższej niż należna lub, w których organ skarbowy nienależnie ustalił podatnikowi zobowiązanie podatkowe i pobrał podatek. Zadaniem doradcy podatkowego w tego typu sprawach jest wydobycie tej kwoty z budżetu państwa i przekazanie podatnikowi. Ustalenie tej formy wynagrodzenia, jest korzystne dla obu stron. Podatnik płaci dodatkowe wynagrodzenie najczęściej jak już otrzyma sporną kwotę z budżetu państwa. Doradca podatkowy, im więcej wywalczy dla podatnika, tym wyższe ma wynagrodzenie.
Organy podatkowe wskazują jednak, że tylko „z góry” określona kwota wynagrodzenia doradcy podatkowego może być zaliczona do kosztów uzyskania przychodów. Przykładowo, Dyrektor Izby Skarbowej w Łodzi w indywidualnej interpretacji z dnia 29 maja 2012 r. (sygn. IPTPB1/415-137/12-4/KO) wskazał, że skoro „wynagrodzenie było należne tylko w sytuacji, gdy Wnioskodawca wygra spór z organem kontroli podatkowej i otrzyma zwrot pobranego przez Urząd Skarbowy podatku wraz z odsetkami”, to „nie dotyczyło ono jakichkolwiek czynności Pełnomocnika, których celem byłoby powstanie, zachowanie lub zabezpieczenia źródła przychodu u Wnioskodawcy.”
Trudno jednak zgodzić się z tym stanowiskiem. W mojej ocenie, wynagrodzenie to wypełnia wszystkie kryteria, aby uznać je za koszt uzyskania przychodów. Jest ono poniesione w celu osiągnięcia przychodu – kwota zwrócona przez urząd będzie mogła być zainwestowana i w ten sposób będzie generowała kolejne opodatkowane przychody. Jest również poniesione w celu zachowania przychodu – przychodu, który został już wcześniej osiągnięty, ale żeby go zachować, trzeba o niego walczyć z fiskusem. No i wreszcie jest poniesione w celu zabezpieczenia źródła przychodów – znane są przecież i to wcale nierzadkie, przypadki bankructwa wynikającego z działania organów skarbowych.
Idąc natomiast tokiem rozumowania fiskusa: lepiej korzystać z usług nieskutecznego doradcy podatkowego – jego wynagrodzenie będzie kosztem.
Stanowisko to, należy więc traktować, jako kolejny wyraz niezrozumiałej filozofii fiskusa… filozofii absurdu.