Nie pierwszy już raz Minister Finansów kierując się interesem „czarnej dziury budżetowej” stara się wprowadzić zmiany które mają zapobiec zgodnemu z prawem optymalizowaniu podatków. Najnowsza aktywność to „zamach” na spółki komandytowo-akcyjne.
Po korzystnej uchwale Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygn. akt II FSK 1/11) po wielu „bojach” z fiskusem korzystnie unormowana została kwestia opodatkowania zaliczkami na poczet podatku od osób fizycznych (PIT). Następnie Minister wydał interpretację ogólną zgodną z uchwała. W tej sytuacji przedsiębiorcy zarejestrowali ponad 2 tyś spółek komandytowo-akcyjnych. Niestety ten bardzo korzystny dla biznesu stan prawny będzie trwał tylko do końca roku.
Wynika to z dużej aktywności fiskusa, który nie chce się pogodzić, że opodatkowanie wystąpi w dacie pobrania zysku, a nie w dacie jego naliczenia! Jak widać przeważa krótkoterminowy doraźny interes fiskusa.
Działanie takie należy uznać za mocno dyskusyjne, gdyż wola ustawodawcy w dacie wprowadzania przepisów Kodeksu Spółek Handlowych była oczywista, co znalazło potwierdzenie w siedmioosobowej uchwale Sądu. Opodatkowanie zysków nie wypłaconych doprowadzi do tego, ze ta atrakcyjna inwestycyjne spółka straci swoje walory.
Działania fiskusa patrzącego wyłącznie na bieżące zyski podatkowe są niestety normą, a przecież bardziej cennym niż jednorazowy wpływ podatku jest wieloletni byt spółki, która w różny sposób zasila budżet Państwa czy budżety samorządów.
Reasumując, fiskus działa doraźnie, bez długofalowej polityki i niestety bez poszanowania przedsiębiorców!
Jeżeli zmiany wejdą w życie, to SKA znowu będzie najmniej popularną spółką…
To podatnicy za długo nie nacieszyli się korzystnymi rozwiązaniami podatkowymi wynikającymi z założenia spółki komandytowo akcyjnej. Czyli wszystko po staremu ehh
Racja odnośnie SKA, o ile aktulne rozwiązanie robi z Polski mały raj podatkowy to zmiany powinny być wproadzane z większym zamyslem i wyobraznią bo przedsiębiorcy i doradcy będą musieli ograniczac planowanie podatkowe do planowania na rok albo pół co mija się z celem i wiecej kosztuje niz jest warte a ‚stabilnosc’ naszego prawa podatkowego będzie przypominac tą w Rosji. W projekcie zmian dobrze ze chociaż łatane są niektóre dziury odnośnie np. niepodzielonych zysków co może nieco roziwiac wątpliwości interpretacyjne.