Ostatnio ujawnione wydarzenia dotyczące zakulisowych gier politycznych w Polsce porażają. Jest to zapewne wierzchołek góry lodowej, bowiem takich rozmów i takich sposobów załatwiania różnych spraw na pewno można doszukać się o wiele wiele więcej. Kupczenie majątkiem Narodu, dzielenie pieniędzy publicznych na potrzeby grup (elit władzy), a z drugiej strony presja skarbowa, karanie obywateli za najdrobniejsze wykroczenia skarbowe, kwestionowanie rozliczeń podatkowych pod byle pozorem, tylko po to aby zwiększyć dochody Skarbu Państwa.
Powstaje pytanie o etyczność takich działań. Obywatel jest przestępcą jak się pomyli w swoich rozliczeniach, a ministrowie czy Prezes NBP już takim ocenom nie podlegają.
Jak czytam art. 2 Konstytucji RP to mam takie wrażenie, że jest tam błąd. Moim zdaniem treść art. 2 o tym, że: „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.” w świetle moich doświadczeń winna brzmieć: „Rzeczpospolita Polska jest państwem feudalizmu fiskalnego, urzeczywistniającym zasady niesprawiedliwości społecznej.”
Jak bowiem można inaczej ocenić to co na co dzień się obserwuje?
Nepotyzm, kumoterstwo, nieliczenie się z głosem społeczeństwa choćby w sprawie sześciolatków na siłę kierowanych do szkół.
Do tego szereg „niemożności” takich jak gaz łupkowy, gazoport w Świnoujściu, czy choćby trasa szybkiego ruchu S5.
Miejmy nadzieję, że będzie lepiej, ale musimy to sami wypracować jako Naród. Na „polityków” już nie można liczyć.
Są dobre przykłady z ostatnich tygodni, choćby „klęska” byłego ministra ubiegającego się o głosy mieszkańców „Bydgoszczu” (prawidłowa pisownia).